Slay the Spire. Z komputera na karton.
Rynek zjada własny ogon. Gra karciana na licencji komputerowej gry karcianej zainspirowanej papierowymi grami karcianymi. Jasno i czytelnie? Może nie, ale przynajmniej jest drogo. Zapraszamy do słuchania.
Rynek zjada własny ogon. Gra karciana na licencji komputerowej gry karcianej zainspirowanej papierowymi grami karcianymi. Jasno i czytelnie? Może nie, ale przynajmniej jest drogo. Zapraszamy do słuchania.
W dzisiejszym odcinku zawarliśmy krótki i na dokładkę przyspieszony kurs z genealogii mechaniki deckbuilding. A na końcu rozmawiamy o tym, jak duże muszą być zmiany w jednej grze, żeby dało się nazwać ją inną grą. I o tym, czy wyszliśmy na tym dobrze, czy nie było warto. Zapraszamy do słuchania.
Tak się jakoś złożyło, że czasem chcemy porozmawiać o grach, których nic ze sobą nie łączy. Więc bez zbędnych wstępów od razu zapraszamy do słuchania.
A teraz wszyscy razem włączamy sobie na głośniki tę piosenkę Doris Day, którą wszyscy znamy, ale której tytułu nie pamiętamy. I już jesteśmy w sennym klimacie. Zapraszamy do słuchania.
ERRATA: nasza drobna uwaga dotycząca tego, że pierwszy gracz nie otrzymuje nic za wybudowanie megalitu jest błędna. Bonus jest, ale schował się przed nami na niespodziewanej stronie instrukcji.
Wieczna Zima zagościła zarówno za oknami, jak i na naszych stołach. Połączenie worker placementu i deck buildingu. Niesamowite, kto o tym słyszał? No nic, rzuciliśmy się na tę zbitkę mechanik jak //wstawić dowcipne porównanie, najlepiej związane z zimą, w wolnej chwili// i bez zbędnej zwłoki przechodzimy do rozmawiania. Zapraszamy do słuchania.
Duże pudełko. Starotestamentowe klimaty. Kilogramy plastiku na planszy. Manewry oddziałów i bitwy z rzucaniem wiadrem kości. Spina się to w sensowną całość? Zapraszamy do słuchania.
W dzisiejszym odcinku kolejny gościnny występ Michela z Wojennik TV. A na tapecie kampanijna wersja gry o kombowaniu talii kart z planszą, która tym razem zmienia się między partiami. Zapraszamy do słuchania.
Richard Garfield to nazwisko – instytucja. Ta instytucja musiała jakiś czas temu zagrać w Brzdęka. Takie przeczucie. I właśnie to przeczucie będziemy eksplorować w dzisiejszym odcinku. Zapraszamy do słuchania.
Dawno nie rozmawialiśmy o głupich i bezczelnie losowych grach. A teraz jest ku temu bardzo dobra okazja, bo pudełka z polską wersją językową Cubitos powinny już powoli pojawiać się pod strzechami. Nie przedłużamy i zapraszamy do słuchania.
Pojedynek umysłów, ale z dozą niepewności. Eleganckie wykonanie ale w ascetycznym duchu. Poważne tematy, ale przy mikrofonie znowu my. Zapraszamy do słuchania.